waw75 waw75
616
BLOG

Plan minimum - czyli wielki sukces

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 7

Kiedy nasza delegacja wyruszała do Brukseli negocjować pieniądze dla Polski w budżecie na lata 2014-2020 to jedno było z góry jasne:

-        niezależnie od kwoty jaką otrzymamy będzie to jak zawsze gigantyczny osobisty sukces Donalda Tuska i polskiej dyplomacji
 
Realne możliwości, jakie stały przed Polską zależały tak naprawdę od wyników rozmów między Angelą Merkel, Davidem Cameronem a Francois Hollandem. Oczywiście 105,8 mld euro przyznane Polsce to gigantyczna kwota – tak samo jak gigantyczną kwotą była by każda liczba powyżej 100 mld Euro.
Świętym – czy cytując klasyków raczej „zbójeckim” prawem władzy jest więc ogłosić wszem i wobec wielki sukces.
A czy to istotnie sukces? Z punktu widzenia tzw „szarego obywatela” możliwości rozeznania były nieosiągalne poprzez potworny mętlik informacyjny jaki zaaplikowały media. Wymiennie operowano kwotą liczoną w Euro oraz z Złotych, albo po prostu – jak to zrobił w listopadzie Donald Tusk – kiedy pojawiło się ryzyko ze pieniądze na fundusze Polityki Spójności mogą być o wiele mniejsze niż owe obiecywane 300 mld zł, to zaczął wliczać w tą sumę również subwencje z funduszu Wspólnej Polityki Rolnej.
I nagle – nie wychodząc „z domu” rząd odniósł kolejny gigantyczny sukces bo z rzucanej z telewizora sumy 300 mld złotych zrobiło się nagle 400 mld. 
 
Listopadowy kompromis w lutym zamienił się w wielki sukces
 
23 listopada 2012 roku zakończył się pierwszy brukselski szczyt negocjacyjny w sprawie przyszłego budżetu. Jak wiadomo szefowie 27 unijnych państw nie osiągnęli wtedy porozumienia.
Polska delegacja przyjęła że satysfakcjonujące będzie dla nas: 73,9 mld euro na fundusze spójności i 20 mld euro na dopłaty bezpośrednie dla rolników.(Wspólna Polityka Rolna obejmuje   dwa filary: dopłaty bezpośrednie plus dopłaty na modernizację obszarów wiejskich) 
 
Po zakończeniu szczytu suma jaką zaproponowano Polsce w ramach Polityki Spójności była o 1,5 mld euro mniejsza – czyli 72,4 mld euro. Było to i tak więcej niż w budżecie na lata 2007-2013 (słynnym „bedżecie-yes-yes-yes”) bo wtedy na fundusze strukturalne przypadło nam niecałe 68 mld euro i 27 mld euro w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Zaskakująca była za to bardzo niska kwota minimalna jaka satysfakcjonowała naszych negocjatorów w kwestii dopłat bezpośrednich dla polskich rolników.
 
Po zakończonym dziś szczycie negocjacyjnym Polsce przypadło 72,9 mld euro w ramach Polityki Spójności (czyli nieco mniej niż zakładała nasza delegacja na szczycie listopadowym choć o 0,5 mld więcej niż nam wtedy proponowano) oraz 28,5 mld euro na wydatki w ramach Wspólnej Polityki Rolnej – co z powodu fiaska listopadowego szczytu trudno porównać bo ostatecznie negocjacje w tej sprawie nie zostały zakończone żadną konkluzją. W budżecie 2007-2013 w ramach Wspólnej Polityki Rolnej dostaliśmy 27 mld euro – czyli o 1,5 mld mniej niż w zakończonych dziś niegocjacjach.
 
Można więc powiedzieć że w stosunku do naszych aspiracji zarówno przed szczytem listopadowym jak przed obecną rundą negocjacji nie osiągnęliśmy jakiegoś wielkiego sukcesu. Udało się obronić pewien zakładany kompromis.
Biorąc także pod uwagę analizy wzrostu inflacji od roku 2005 i początku 2006 kiedy zamykaliśmy słynny „budżet – yes-yes-yes” na lata 2007-2013 (na podstawie danych Europejskiego Banku Centralnego inflacja od tamtej pory wyniosła 16 %) za pieniądze te – mówiąc kolokwialnie- kupimy około 10 procent mniej niż siedem lat temu.
 
Według informacji Premiera w ramach funduszy spójności dostaliśmy 303,6 mld złotych. Obietnica ze spotów wyborczych z jesieni 2011 roku dotrzymana. Jednak dopłaty dla rolników – 118,6 mln złotych – przy szacowanych jeszcze jesienią ubiegłego roku nawet 150 mld zł trudno już nazwać sukcesem ...
Jednak euforia że mamy więcej środków niż w poprzednim budżecie to trochę naciągana propaganda.
Ważne tez że udało się zapewnić samorządom możliwość finansowania podatku VAT z unijnych pieniędzy. Mam nadzieję że uda się także wynegocjować korzystne warunki wymaganego wkładu własnego.
 
Sukcesu nie było – plan minimum wykonany. Ale takie już „zbójeckie prawo” obecnej władzy że nawet realizacja planu minimum jest w jej przypadku gigantycznym sukcesem ... – na tyle ich stać.
 
 
 
 
waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka