waw75 waw75
244
BLOG

Gaude Mater Polonia

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 2

Gaude Mater Polonia

 „Raduj się, Matko-Polsko,
w sławne potomstwo płodna!
Króla królów i najwyższego Pana wielkość
Uwielbiaj chwałą przynależną.
Albowiem z Jego łaskawości
Biskupa Stanisława męki
Niezmierne, jakie on wycierpiał,
Jaśnieją cudownymi znaki.
Potykał się za sprawiedliwość,
Przed gniewem króla nie ustąpił:
I staje żołnierz Chrystusowy
Za krzywdę ludu sam do walki.
/…/”
 
Problem z profesorem Baumanem to nie problem powierzchowności ani nawet aparycji młodych aktywistów NOP-u czy kibiców „Śląska” Wrocław – to bardzo poważny problem środowiska naukowego. Jego autorytetu i roli w społeczeństwie. I choć po wrocławkim skandalu powoli opada kurz, to niesmak i konflikt postaw pozostanie – a blizna zostanie przede wszystkim w środowisku naukowym.
 
Jaki jest mój stosunek do tej sprawy opisałem już w poprzedniej notce i nie będę jej kopiował, ale po jej napisaniu w sieci pojawiła się rozmowa Andrzeja Celińskiego z Robertem Winnickim w Polsacie News. Ocenę tej dyskusji przemaglowano już na wszystkie sposoby, ale warto wspomnieć,  że postawa Celińskiego to niemal pigułka mentalności dużej części polskiej elity akademickiej.
 
Dla Andrzeja Celińskiego nie ma w ogóle problemu przeszłości Baumana, nie ma problemu przyzwoitości, etyki, moralności – najważniejsze jest to ze Bauman pracował z profesorem X, a profesor X to przyjaciel profesora Y, a z kolei profesor Z robił niegdyś u Baumana habilitację, więc klękać chamy przed Baumanem.
 
Celiński, jak wielu przedstawicieli środowiska naukowego w Polsce, tkwi wciąż w epoce „pana, wójta i plebana”. Znajomości, układy i „aureola naukowca” ma zapewnić zaufanie społeczne, szacunek i miejsce należne elicie. Tylko że czasy się zmieniły i dopóki tacy ludzie jak Celiński tego nie zrozumieją to darmo będziemy załamywać ręce nad upadkiem w oczach społeczeństwa autorytetów polskiego środowiska naukowego.
Polskie elity akademickie być może stoją dziś przed podobnymi wyzwaniami przed jakimi stał polski Kościół po 1989 roku – w sytuacji kiedy ksiądz proboszcz nie był już najlepiej wyedukowaną osoba w parafii, kiedy każde słowo wypowiadane z ambony czy nawet prywatnie musiało mieć merytoryczną wartość bo wierni zaczęli być wymagający, świadomi i wykształceni.
 
Przed identycznym wyzwaniem stoi dziś polskie środowisko naukowe. Społeczeństwo ma pełny dostęp do informacji, do treści historycznych, do opinii, wypowiedzi innych naukowców. Dziś żeby mieć autorytet nie wystarczy już powiedzieć kogo się zna albo jak mocno jest się zakorzenionym w środowisku.
 
Społeczeństwo potrzebuje autorytetów – prawdziwych autorytetów, prawdziwej elity. Autorytetów uświęconych nauką – a nie szemranych karierowiczów  którzy za nauką chowają swoją ciemną przeszłość.
 
Problem z profesorem Baumanem może być jedną z niewielu okazji aby polskie środowiska naukowe odnalazły swoją wspólna tożsamość – opartą na przyzwoitości i wysokich kryteriach moralnych.
 
Minister Kudrycka treścią swojego listu do profesora Baumana przestawiła zwrotnicę na tor prowadzący do czasów „pana, wójta i plebana”.
Dlatego trudno przecenić wartość i rangę Listu Otwartego jaki dziś został skierowany do Senatu Uniwersytetu Wrocławskiego przez doktora Jerzego Bukowskiego w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
Odpowiedź na ten list będzie bardzo ważnym testem.
 
Zanim polskie elity akademickie całkiem odwrócą się od polskiego społeczeństwa, porzucą misję i obowiązki elity, zanim oderwą polską naukę od polskiej tradycji, a Gaude Mater ostatecznie zostanie uznane za pieśń nacjonalistyczną i chóry na inauguracjach będą ją jedynie nucić, warto mieć świadomość że, na szali leży Autorytet polskiego naukowca w społeczeństwie. Być może na długie lata. Naprawdę nikomu nie opłaca się zamieniać polskiej nauki w polityczne „think tanki” ani towarzystow wzajemnej adoracji. 
waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka