waw75 waw75
1843
BLOG

Sankcje na Rosję czy sankcje na Rosjan?

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 51

 Każda „wielka smuta” w Rosji oznacza śmiertelne zagrożenie dla każdego narodu będącego w promieniu rażenia. I tym razem także nie jest inaczej – jest bowiem duże ryzyko że jeśli sankcje Europy i Stanów Zjednoczonych wywołają dotkliwe reperkusje, odczuwalne przez zwykłych Rosjan to odbiór będzie jednoznaczny: zgniły i zepsuty świat zaatakował ich suwerenne państwo. Innymi słowy, jeśli sankcje wywołają w Rosji kolejną „wielką smutę” to zostanie ona rozegrana pod kontrolą propagandową KGB i rosyjskiej oligarchii. A konsekwencje jak zawsze w przypadku Rosji będą nieobliczalne.

 

Rosjanie nie są normalnym narodem – to społeczeństwo patologicznie przyzwiązane do dominacji  swojego państwa. I jeśli sankcje mają za zadanie osłabić rosyjską władzę to obawiam się że efekt będzie dokładnie odmienny od zamierzonego. Jeśli wybrany w powszechnych wyborach „putin” spotka się z ostracyzmem Europy to nie odbiorą tego jako moralną przestrogę ale jako atak na swoją wolną i demokratyczną decyzję – jako atak na suwerenność swojego narodu. Miejmy świadomość że to nie tylko ludzie od wieków skażeni syndromem sztokholmskim, od lat zmieleni w syndromach katów i ofiar,  ale też 141 milionów ludzi indoktrynowanych i okłamywanych każdego dnia od pokoleń. Czy ktoś sobie wyobraża aby w Niemczech jakiekolwiek wybory mógł wygrać człowiek szczycący się że był oficerem STASI? Czy, w Rumunii, Czechach albo w Polsce jakiekolwiek sukcesy w wyborach mógłby odnieść facet obnoszący się stopniem oficerskim w Securitate czy SB? W Rosji jest inaczej – tam facet budujący wręcz swoją tożsamość polityczną na rodowodzie z KGB wygrywa wybory za wyborami. Czy to nie jest prawdziwy obraz Rosjan? Zwykły Rosjanin nie zrozumie przesłania sankcji a już na pewno nie przełożą się one na protesty przeciwko władzy Putina. Sądzę że będzie wręcz przeciwnie.

 

Kilka tygodni temu rozmawiałem w Turcji z pewną bardzo ciepłą i serdeczną, a przy tym bardzo ładną Rosjanką. Jak to Rosjanki. Pani mieszka na południu Turcji od wielu lat choć nie przyjechała tam bezpośrednio z Rosji ale z Paryża, w którym również spędziła sporo czasu. Piszę to żeby naświetlić obraz osoby która świat ogląda nie tylko w rosyjskich dziennikach ale  patrzy na niego z europejskiej perspektywy. Odczucia jakie ogarniały tą francusko - turecką Rosjankę określiłbym jako dojmujący smutek. Smutek że świat nie widzi jak na Ukrainie rodzi się faszyzm, jak na kijowskim Majdanie faszyści urządzili krwawą łaźnię, jak znów po tylu latach od zakończenia II wojny światowej naziści mordują Rosjan. A świat jest ślepy – bo zaślepiony niechęcią do Rosji ... . To że po drugiej stronie stoją oficerowie KGB, dowódcy wojsk z Afganistanu i najemnicy z grup paramilitarnych pozostałych po rozpadzie rosyjskiej armii nie wchodzi w zakres rosyjskiej percepcji. To że po drugiej stronie faszyzmu stoi komunizm z bagażem 100 milionów ofiar wykracza poza tą optykę. Tak to widzą zwykli Rosjanie – choćby dlatego że świat nigdy ich państwa nie rozliczył z komunizmu.

 

Jestem pewien że zwykłego Rosjanina szybciej skłoni do refleksji Holender który go będzie dwa tygodnie omijał z niechęcią w wakacyjnym kurorcie, niż miesiące dotkliwych sankcji gospodarczych ze strony Europy. Rosjanie nie widzą bowiem w postępowaniu swojego państwa absolutnie niczego nieetycznego. Choćby dlatego że to imperium zła wyspecjalizowało się  kłamstwie i cynicznej projekcji. I choć nigdy – ale to nigdy nie wolno gardzić człowiekiem, to sądzę że w optyce Rosjan nigdy nic się nie zmieni jeśli zwykli Europejczycy będą przed nimi udawali że nic złego się nie dzieje. Jeśli nie zobaczą obrazu swojego państwa w oczach ludzi na europejskich ulicach to nigdy nie dowiedzą się prawdy. Ta prawda nigdy do nich nie dotrze.

 

Na koniec jeszcze mała refleksja. Nie jestem oczywiście na tyle naiwny żeby sądzić że opinia publiczna na ulicach Europy czy nawet Moskwy zakończy imperialistyczne zapędy kolejnych rosyjskich „putinów”. To zbyt głęboka choroba i zbyt duże pieniądze. Ale patrząc dziś z perspektywy czasu na życzliwość i zrozumienie jakiego w latach PRL-u doświadczyliśmy ze strony społeczeństwa zachodniej Europy, przychodzi mi na myśl czy dziś – my – Polacy i inne społeczeństwa  nie powinniśmy tą samą życzliwością jaką nam okazano objąć Rosjan. I przychodzi mi wtedy do głowy wartość społeczna walki ludzi Solidarności, Solidarności Walczącej, Rolników Indywidualnych, ludzi Kościoła. Ich ofiara, represje, śmierć ... .Czy Rosjanie zasłużyli na życzliwosć? Dopoki nie bedzie im na tym zależeć to w Rosji nigdy nic się nie zmieni.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka