waw75 waw75
2416
BLOG

Zalaminowani przed rzeczywistością – czyli platformiana inkwizyc

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 64

 To spontaniczna i emocjonalna notka, proszę więc wybaczyć chaos przekazu. Skłonił mnie do niej wpis Starego w którym autor rozprawił się bez pardonu z wizerunkiem tzw „typowego PiS-owca”.

Stary uzasadnia słuszność tezy Jana Wróbla że:

„Typowy przedstawiciel PiS to czarownica z krzyżem na piersiach, w ręku kropidło, ale w drugiej pałka”

 

Według Starego, o słuszności tego stwierdzenia ma świadczyć to że:

 

„Jak bowiem celniej wyszydzić politykę partii, która głosząc egalitaryzm obniżyła podatki najbogatszym. Jeżeli w dodatku nawoływała do zapobiegania kryzysowi przez podnoszenie wydatków państwa, krytykując jednocześnie gwałtowny wzrost jego zadłużenia, powstałego zresztą głównie w wyniku raptownego spadku wartości złotego. Trudno też nie zauważyć sprzeczności w stanowczej odmowie porzucenia złotówki z jednoczesnym żądaniem ochrony waluty przed spekulacyjnymi poczynaniami obcego kapitału. /.../

 

Gdyby ktoś jednak miał wątpliwości że „pisior” to nie świr i dewot z pałą w ręku to Stary precyzuje:

„Także zasadniczy wstręt PiSu dla prywatnego sektora w gospodarce stoi w oczywistej sprzeczności z jego zapowiedzią poprawy losu wykluczonych. Postulowane zaś przez partię państwowe inwestycje w przemysł i budownictwo by zmusiły do jeszcze większego ograniczenia innych wydatków państwa, czyli by na przykład spowodowały zaniechanie wsparcia dla promowanego przez PiS górnictwa.

 

Do tego dochodzą religijne symbole, w jakie przeciwnicy mają ubierać swój obraz pisowca. Również nie przypadkiem. Modły zanoszone o przywrócenie wolnej Polski przy obchodach każdej miesięcznicy katastrofy w Smoleńsku, odprawianie tam egzorcyzmów, niegdysiejsze uparte utrzymywanie krzyża przed pałacem prezydenckim świadczy o tym równie dobrze jak zwalczanie pozaustrojowego zapłodnienia i zasady równości płci z religijnym uzasadnieniem. O pisowskich postulatach ustanowienia Jezusa królem Polski nie ma już co wspominać.

 

Kiedy się do tego wszystkiego dołoży iście rosyjski antyokcydentalizm, nazywanie unijnej flagi szmatą przez prominentną wyrazicielkę partii, wrogość wobec jednych a wyższość wobec pozostałych sąsiadów i zestawi to z deklarowanym patriotyzmem, obraz się dopełnia.”

 

Wiem – zabieranie aż tyle miejsca na te hasła to niepotrzebna strata czasu. Ale bardzo mi zależało na tym aby to wszystko zacytować, bo mimo iż Stary nie od dziś projektuje rzeczywistość to tym razem mam wrażenie że idealnie zdefiniował typowy i niestety powszechnie nakręcany antypisowski fanatyzm.

 

Kilka lat pracowałem przy organizacji imprez integracyjnych dla firm. Niejednokrotnie – a nawet, rzekłbym dość powszechnie drugi dzień imprezy zaczynał się tak że na zajęcia przychodziła garstka, czasem kilku  uczestników. Reszta – często większość młodych ambitnych menedżerów niższego i średniego szczebla do czternastej leżała skacowana i rzygała po całonocnym chlaniu za firmową kasę. Jak wiadomo też – ów młody, ambitny, menedżer z dużego miasta był przez wiele lat zasadniczym trzonem elektoratu PO. Czy Stary pokusi się też o opis elektoratu PO? Uczciwie.

 

Nie jestem i niestety, a może na szczęście nigdy nie byłem tzw „ulizanym chłopcem” i towarzycho „ą i ę” zawsze było mi dość odlegle. Ale kiedy słuchałem sprośnych „dowcipów” szefa polskiej dyplomacji ... czy „zabawnych" dyskusji w których szef banku centralnego zwraca się „żartobliwie” do współbieiadnika per „ty skur...nu” to naprawdę pomyślałem sobie, cholera jasna – nawet po tzw „kilku głębszych” nie opowiedziałbym takiego dowcipu nawet wśród pijanych kumpli bo by mnie uznali za prostaka. To była żenada! Czy stary pokusi się też o opis typowego „platformisty” na podstawie tych rozmów najważniejszych "platformersów" w państwie?

 

Jednak projekcja i wulgaryzacja typowego „pisiora” – promowana nie tylko przez jakiegoś sobie blogera ale też na przykład przez ogromną część środowiska dziennikarskiego czy przez polityków Platformy,  ma przecież na celu coś zupełnie innego niż wywalenie z siebie pogardy i poczucia wyższości. To nie tylko malowanie ciemnego kontrastu żeby wyciągnąć na plan pierwszy swój blask. To przede wszystkim propaganda która ma celu wywołanie paniki, przerażenia i wstrętu przed „fanatycznym pisowskim pałkarzem” który zostawi za sobą tylko spaloną ziemię. Potencjalny polski wyborca ma być tak przerażony żeby już nic mu nie przeszkadzało – ani korupcja, ani bieda, ani upartyjnienie, ani galopująca biurokratyzacycja ani nawet brak pomocy lekarskiej. Wszystko byle nie pisior z pałą!

 

Stary bezpardonowo, choć  bez żadnych konkretów wywala PiS-owi niekonsekwencję i populizm. I jakoś uszlo jego uwadze że od siedmiu lat kto inny rządzi i administruje Polską na wszystkich szczeblach, nie wyłączając publicznych mediów czy publicznych spółek które finansują rynek medialny. Jakoś nie zauważył że od tych siedmiu lat – przy pomocy całego medialnego i finansowego sektora publicznego Platforma i Tusk wygrywają kolejne wybory: 

- obiecując ograniczenie biurokracji ....poprzez zatrudnienie blisko 300 tysięcy nowych urzędników
- obiecując odpartyjnienie państwa ... poprzez otwarcie deklarowaną wycinkę każdego kto nie swój i obsadzenie swoimi ludźmi wszelkich możliwych posad kierowniczych na każdym poziomie administracji i spółek (polecam „listę wstydu PO” w Pulsie Biznesu), a rządzenie rozpoczęła od czystki w mediach publicznych z których usunięto każdego kto nie był lojalny wobec Platformy  
- obiecując ograniczenie inwigilacji ... poprzez wielokrotny wzrost stosowania kontroli billingów i rozszerzenie prawa do stosowania metod operacyjnych na dodatkowe instytucje - łącznie z służbami skarbowymi
- obiecując uzdrowienie sytuacji w służbie zdrowia ... poprzez wydłużenie kolejek do czasem absurdalnych okresów oczekiwania czy zadłużenie publicznej służby zdrowia w latach 2008-2013 (według danych ministerstwa zdrowia) o 900 mln złotych
- obiecując naprawę finansów publicznych ... poprzez przekroczenie pierwszego progu ostrożnościowego i zamrożenie narzędzi blokujących to zagrożenie w ustawie o finansach publicznych

-         obiecując efektywność w wydawaniu publicznych środków ... poprzez tajemniczy zakup za 3 mld złotych pociągu który przez parę lat nie może jeździć po polskich torach, wielosetmilionową korupcję przy budowie dróg, komputeryzacji ministerstw (łącznie z naszpikowanym prawnikami ministerstwem sprawiedliwości !!!) czy masowym przyznawaniem sobie przez „platformistów” krociowych premii w samorządach i publicznych spólkach
- obiecując opiekę nad przedsiębiorcami ... poprzez bicie kolejnych rekordów w ilości bankructw krajowych firm (polecam coroczne raporty EurelHermes) , podnoszenie podatku VAT i obciążeń socjalnych dla pracodawców czy powszechnego stosowania dumpingu w przetargach publicznych
- obiecując podział funkcjonalny NFZ i wprowadzenie konkurencyjności systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych ....poprzez znaczne wzmocnienie pozycji NFZ jako monolit
- obiecując nietykalność systemu bankowego od polityki ... poprzez umowy o kamuflowanym wykupie przez NBP obligacji w celu poprawienia wizerunku partii rządzącej przed wyborami
- obiecując wzmocnienie pozycji międzynarodowej państwa ... poprzez zerwanie sojuszy z państwami regionu i założenie że Niemcy będą stały na straży polskich interesów ... co właśnie okazało się fikcją.

 

Wyborcy Platformy, a szerzej tak zwani wyborcy antypisowscy są dziś kompletnie zalaminowani na rzeczywistość. Smutne są jednak dwie rzeczy. Po pierwsze to że pozwolili tak nakręcić swój fanatyzm nie widząc że nabito ich w butelkę żeby od siedmiu lat fanatycznie firmowali nieudacznictwo i gigantyczne patologie w zarządzaniu państwem.

Po drugie jednak a może najbardziej przygnębiające jest to, że taka chamska i agresywna propaganda powoduje też skrajne reakcje.

Jacek Kaczmarski prosił: „Co postanowisz niech się ziści , niechaj się wola Twoja stanie, ale chroń mnie od nienawiści i od pogardy zbaw mnie Boże”.

Nie możemy dać się zarazić ta pogardą. Jeśli PiS i ludzie konserwatywnej – a w szczególności katolickiej opozycji nie zdołają się uodpornić na tą napastliwą propagandę obecnej władzy i jej wyborców to po wyborach 2015 roku szansa naprawy państwa może się zamienić w kolejne „dożynanie watahy” – tym razem platformianej, i kolejne polskie TKM. A PiS szybko podzieli los AWS.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka