waw75 waw75
2285
BLOG

Druga transformacja państwa

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 48

Patrząc na obecne protesty przeciwko ustawom rządu PiS, narzucającym nowe zasady funkcjonowania państwa, przypominam sobie często w jaki sposób – często dokładnie te same środowiska polityczne które dziś wyprowadzają ludzi na ulice – przyjmowały w 1989 roku zasady tzw „planu Balcerowicza”. Planu, który miliony kredytobiorców doprowadził do ruiny, co najmniej kilkaset tysięcy pracowników PGR- ów na kilka pokoleń skazał na wszystkie chyba społeczne patologie i odebrał tym ludziom jakiekolwiek perspektywy na przyszłość, czy rozpoczął proces lawinowego wzrostu bezrobocia, z którym Polska zaczęła sobie jako tako radzić dopiero po piętnastu latach. Wszystko po to aby ... „uzdrowić państwo”.

.

Dziś A.D. 2016 mamy problem  gigantycznego zadłużenia i systemowego wręcz braku rentowności państwa. Dodatkowo – może to wreszcie do kogoś zacznie docierać – mamy jeden z największych na świecie problem ze wzrostem demograficznym. Co więcej – ekipa, która dziś w imię demokracji walczy o nadanie Trybunałowi Konstytucyjnego realnej pozycji ciała ustawodawczego, jednocześnie sama w ciągu ośmiu lat całkowicie zmarginalizowała i pominęła rolę innego konstytucyjnego przecież ciała jakim jest Najwyższa Izba Kontroli. I to bez wątpienia nie przypadkiem, bo choćby  ustawie o obrocie ziemią, o polityce lekowej, o dostępie do opieki zdrowotnej, o kondycji funduszu ubezpieczeń społecznych czy nawet o stadninach koni, to właśnie w ukrywanych przed społeczeństwem raportach NIK z ostatnich lat, leżą odpowiedzi na pytanie dlaczego muszą być dziś wprowadzane takie a nie inne regulacje.

.

I podobnie jak w 1989 roku sytuacja naprawdę wymaga zdecydowanej naprawy – czego nikt już chyba nie kwestionuje -  ale wszystko wskazuje na to, że tym razem to nie „prosty robol” ani „głupi chłop” jak w 1989 roku zapłaci cenę tej naprawy państwa – ale ludzie którzy na tych patologiach zarabiali albo  - często bez złych intencji – z niej korzystali.

Jednak „plan Balcerowicza” przede wszystkim jasno określał kto jest w społeczeństwie „obywatelem drugiego sortu”, z którym państwo nie musi się liczyć ani stać na straży jego interesów. „Obywatel drugiego sortu” czy „drugiej kategorii” to  pracownik fizyczny, rolnik czy drobny przedsiębiorca a także mieszkaniec wsi i małych miasteczek. Tak były postrzegane te grupy społeczeństwa których psim obowiązkiem jest ponoszenie wszelkich kosztów spłaty zadłużenia państwa czy zasypywania dziury budżetowej.

Nic więc dziwnego że w szeregach „obrażonych” bojowników o demokrację perspektywa równego traktowania całego społeczeństwa budzi dziś tak straszną wściekłość – wiedzą bowiem jak sami przez ostatnie dekady postrzegali te grupy społeczeństwa które nie miały prawa czerpać z dobrodziejstw III RP. A przede wszystkim szlag jasny ich trafia, że być może będą musieli zacząć ponosić konsekwencje gigantycznej dziury budżetowej i spłaty długu publicznego do jakiego doprowadziła władza PO – PSL. A przecież dotychczas koszty te były psim obowiązkiem ciemnej masy „obywateli drugiego sortu” – zwanych też często „pieszczotliwie” pisiorami. 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo