waw75 waw75
3504
BLOG

Słoma w butach doktora Sienkiewicza

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 62

Kilka lat temu pisałem już o zabawnej sytuacji jaka zdarzyła mi się w okresie rozkwitu polskiej demokracji, praworządności i wolności słowa pod rządami koalicji PO – PSL, Otóż podczas wizyty u znajomych przydybał nas facet handlujący po domach drogimi filtrami do wody. Najpierw była oczywiście prezentacja z użyciem elektrod, potem szereg pytań o nasz zawód i zapewnianie że inni przedstawiciele naszej profesji (z nazwiskami rzecz jasna) też już kupili ów cudowny filtr i teraz są tak szczęśliwi jak nigdy dotąd, a przede wszystkim, że jedyne cztery tysiące złotych to cena tak śmiesznie niska, że takich inteligentnych i wykształconych „ludzi na pewnym poziomie” może nią co najwyżej rozśmieszyć. Słowem - klasyczny dupek. No ale facet nam przyblokował samochód na podwórku znajomych i z grzeczności obejrzeliśmy z boku cały ten cyrk.

Ale najzabawniejsze było to, że ów sztywny jakby połknął kijek, sprzedawca filtrów do wody, co kilka zdań ni stąd ni zowąd wtrącał jakiś tekst że „to co wyrabia ten Kaczyński to śmiechu warte! Sami państwo widzą!” Po czym parskał głośnym śmiechem, zerkając (jak sądził dyskretnie) czy żart się podobał i czy metoda „na Kaczyńskiego” zbuduje nić porozumienia pomocną w sprzedaniu drogiego filtra do wody firmy „X”. Nasi znajomi kiwali głowami ze zrozumieniem – podobnie jak zapewne większość klienteli naszego pana od filtrów – dodajmy klienteli która jest tak inteligentna i wykształcona że filtr za przeszło 4 tysiące złotych to dla nich świetna okazja No i są rzecz jasna "na pewnym poziomie". Do byle kogo by z tym badziewiem nie uderzał bo by go ludzie wyśmiali i kupili sobie w sklepie cztery razy taniej. Tyle że bez pokazu i „eksperymentów naukowych”.

Co prawda w pewnym momencie pan od filtrów wpadł w straszną panikę bo po którymś razie spytałem „ale tak konkretnie to co właściwie ten Kaczyński wyrabia, bo ja się nie orientuję i mnie zainteresował?” Pan wciąż uśmiechnięty od ucha do ucha odparł mi coś w stylu że jak to co, „przecież tak inteligentny i wykształcony człowiek” jak ja sam widzi i wie co o tym wyrabianiu myśleć, ale ja wciąż pytałem co konkretnie gość ma na myśli. Facet zaczął panikować bo dopadło go przerażenie że metoda „na Kaczyńskiego” nie zadziała i nie wciśnie nikomu filtra do wody, ale znajoma się pojednawczo roześmiała i wyjaśniła że ja jestem „pisowiec” i mnie takie żarty nie śmieszą. Bo , jak wiadomo „ci pisowcy to nie mają poczucia humoru”. Koniec końców filtra istotnie nie sprzedał – ani nam ani znajomym. Inna sprawa, że trzeba być wyjątkowym durniem żeby idąc do obcych ludzi na biznesową rozmowę wciskać złośliwe aluzje polityczne. Ale cóż, to dziś swoista tożsamość – powiedzmy – pewnego kodu.

Ale dlaczego o tym piszę? - bo dokładnie ten sam rodzaj tępej głupoty widzę w takich „manifestacjach” jak ostatnia piosenka Kuby Sienkiewicza z „Elektrycznych Gitar” podczas festiwalu w Opolu. To taka strasznie głupia metoda „na PiS”, albo – jak w przypadku mojego pana od filtrów – metoda „na Kaczyńskiego”. Tyle tylko że się pan Sienkiewicz zagapił jakieś pół roku – bo dziś „metoda na PiS” nie oznacza już ani wypłat premii, ani fuszek w publicznych mediach ani nawet posad w żadnej spółce. Na tą słuszność kolektywu było osiem lat – ale się skończyło. Choć, kto wie, filtr do wody może wciąż by na ten numer sprzedał. Tylko musiałby dorzucić jeszcze jakiś tekst o niszczeniu demokracji i państwa prawa.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo