waw75 waw75
744
BLOG

Antyklerykalizm – antypody antysemityzmu

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 33

Wiem że głupio to zabrzmi ale to tak to już jest że od lat publikowałem na różnych portalach. Nie żebym był taki rozchwytywany – po prostu taka jest specyfika blogowania – można być cienkim pismakiem ale wrzucać teksty w stu tysiącach miejsc. No więc, skoro można to korzystałem – czasem na zaproszenie czasem nieśmiało z wrodzonej pychy. I muszę powiedzieć że ta różnorodność klimatyczna czytelników poszczególnych portali zawsze przynosiła mi mnóstwo powodów do refleksji.

W Newsweeku, otwarci, tolerancyjni i empatyczni zwolennicy lewicowego humanitaryzmu kochali każdego. Każdego … kto miał takie same poglądy jak oni. Resztą gardzili i z niej szydzili. Ot – nowoczesna lewicowość – nowoczesna tolerancja.

W Nowym Ekranie bojownicy słusznego tropienia Żydów i masonów. To był najbardziej w moim życiu wyrazisty dowód na to że – jak to się mawiało w latach 90-tych: „gdyby w Polsce nie istniał antysemityzm to Michnik by go wymyślił”. Święta racja – bo nie ma chyba łatwiejszego adwersarza niż antysemita. Pamiętam jak napisałem tekst o tym jak dzięki kreatywnej księgowości ministra Rostowskiego – i wyrzucaniu długów Polski poza nawias kryteriów naliczania – Polska uniknęła ogłoszenia w 2012 roku że przekroczyliśmy drugi próg ostrożnościowy, czyli że dług publiczny przekroczył 55% nakładów budżetowych. Dług nie zmniejszył się nawet o złotówkę – tyle tylko że przerzucenie części zobowiązań na Państwowy Fundusz Drogowy i wyrzucenie dużej części zobowiązań na barki samorządów nagle w cudowny sposób „oczyściło” hipotekę państwa z zadłużenia :) . Nawiasem mówiąc Komisja Europejska nie dała się na to nabrać i podliczyła wszystkie długi Polski ostrzegając już wtedy że zbliżamy się do zadłużenia sięgającego 3% PKB ale kto by się tam w 2012 czy 2013 roku przejmował Komisją Europejską.

Nieważne – w każdym razie, pamiętam że na Nowym Ekranie tekst spotkał się z zainteresowaniem a jeden z komentatorów, żeby wyjaśnić mechanizmy zadłużenia Polski przedstawił mi …. drzewo genealogiczne rodziny Rostowskich od bodajże XVI wieku – pokazujące rzekomo żydowskie pochodzenie Jana Vincenta. Czyż można sobie wyobrazić głupszego i łatwiejszego dyskutanta?

 

Tak czy owak doświadczenie blogerskie nauczyło mnie jednego: fanatyczny antyklerykalizm to dokładnie ten sam poziom retoryczny co fanatyczny antysemityzm. Dokładnie tak samo bezmyślny i dokładnie tak samo bezradny. To dwa bieguny tej samej głupoty.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo