waw75 waw75
2645
BLOG

Polska łamie ład europejski

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 46

Wczorajsza decyzja Komisji Europejskiej w sprawie podatku od hipermarketów jest w ostatnich latach chyba najbardziej wyraźnym sygnałem czym jest tak zwany ład europejski. Ład – który jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności co chwila kwestionują poszczególne państwa tak zwanej „nowej Unii” – dla bogatych państw starej Unii jest on zaś porządkiem budującym solidarność.

Mechanizm jest zresztą dość prosty. Wyobraźmy sobie dzielnicę wielkiego miasta, w której rządzi jakaś mafia – niekoniecznie krwawa – powiedzmy – jakaś grupa interesu. Mafia zapewnia pewien ład, ochronę dla swoich, szacunek dla wybranych. Pobiera haracze, dyscyplinuje niepokornych. W imię ładu i porządku. Jednocześnie w sferze gospodarki panuje kompletne bezprawie – kompletny brak sprawiedliwych i równych zasad.

Wszyscy płacą – od rekinów po sprzedawców bibelotów. Dla rekinów to mały koszt – dla planktonu to połowa zysków – procentowo – nawet jeśli kwoty się bardzo różnią. Potentat nie ma więc interesu żeby się postawić - pierwszy zbuntuje się zawsze drobny, i niepokorny sklepikarz. Oczywiście też bardzo szybko przekonuje się jaka straszna przestępczość panuje w jego dzielnicy gdy tylko człowiek traci parasol ochronny mafii.  I dokładnie tak samo jest w przypadku obecnego tak zwanego ładu unijnego.

.

Od wielu lat nawet tak zwani euroentuzjaści zaśmiewają się z absurdów legislacyjnych Komisji Europejskiej. Z wymogów zakrzywienia bananów, kwalifikowania ślimaków jako warzywa czy innych bzdur w które z początku często aż trudno uwierzyć. Są więc dwie możliwości – albo komisarze to ludzie wymagający natychmiastowej pomocy lekarskiej, albo lobbing poszczególnych grup interesów doprowadził już do takiego zapętlenia prawnego i legislacyjnego że trzeba przeprojektować realny świat na rzeczywistość wirtualnych definicji, żeby ludzie mogli ze sobą prowadzić interesy.  Na tym wszak polega ład europejski na straży którego stoi Komisja Europejska.

.

Ale wracając do przykładu mafijnej dzielnicy. Patologiczny mechanizm podatku karuzelowego był oczywiście obecny we wszystkich państwach Unii. We wszystkich w których działają międzynarodowe korporacje. Wszyscy załamywali ręce, wszyscy utyskiwali, dziesiątki albo setki ekspertów pracowały w burzy mózgów za godziwe pieniądze europejskich podatników (także przecież rodzimych handlowców)  nad zablokowaniem tego mechanizmu. Ład europejski polega jednak rzecz jasna na tym żeby nigdy tegoż rozwiązania nie znaleźć a komisja działała jak najdłużej.

.

Problem z Polakami – podobnie jak wcześniej z Węgrami, polega jednak na tym że kilkanaście lat doktryny „ubogiej panny” bez prawa do obrony własnych interesów, zaowocowało tym, iż zdecydowana większość podmiotów handlu spożywczego na rodzimym rynku to sieci korporacyjne i franczyzowe. Słynne Żabki, Groszki czy Biedronki mimo bardzo przyjaznych polskich nazw – ku zaskoczeniu bardzo wielu ludzi – okazały się zagranicznymi sieciami handlowymi które udzielają ajencji ale rozliczają się korporacyjne za granicami Polski. Straty dla budżetów  jakie generuje kreatywna księgowość sieci handlowych w krajach starej Unii nie są jednak aż tak duże w stosunku do ilości podmiotów płacących podatki w tych państwach. Straty w takich państwach jak Polska czy Węgry – gdzie podmioty te stanowią 70 czy 80 procent wszystkich placówek handlowych w branży spożywczej to już o wiele większa strata. Zasada jest więc bardzo prosta: buntują się państwa nowej Unii – niczym drobny sklepikarz w opanowanej przez mafię dzielnicy. Łamiąc tym samym tzw ład europejski, który przed rozszerzeniem się Wspólnoty nie był przez nikogo kwestionowany – każde z państw Unii przed 2004 rokiem prawnie blokowało wykluczanie z rynku swoich rodzimych przedsiębiorców. Zachowując na rynku równowagę opłacalną dla swojego fiskusa. I absolutnie nie było to wówczas nazywane ani ksenofobią, ani nacjonalizmem ani faszyzmem. Było to normalnym partnerstwem i szanowaniem nawzajem swoich praw. To rozszerzenie Unii i zmuszenie nowych państw do polityki "ubogich panien bez posagu" było fundamentem tej patologii.

.

Jeśli ktoś twierdzi że podatek ten zabije przede wszystkim polskich drobnych handlowców to oczywiście ma w jakimś stopniu rację – może zaszkodzić ajentom sieci franczyzowych. To prawda. Tyle tylko że przez kilka ostatnich lat nikt nie zauważał jak owi ajenci bez litości wycinali z polskiego krajobrazu polskie firmy rodzinne, często prowadzące sklepy od kilku pokoleń. Jak padał polski handel w promieniu kilku kilometrów od hipermarketu. Tylko dlatego ze musiał płacić podatki we własnym państwie – patrząc bezradnie jak klienci z jego sklepu idą do marketu który podatków płacić nie musi. W imię ładu europejskiego i oświeconej polityki „ubogiej panny”. Ale tą gangrene w końcu trzeba zacząć leczyć - zanim ludzie naprawdę wyjdą na ulice ito bez zadnych szyldów partyjnych. I nie ogłupiajmy się wreszcie że z powodu takiego podatku Unia nas wyrzuci poza burtę. Gdyby się tak stało to te setki albo tysiące międzynarodowych korporacji musiałyby zacząć lobbować za okradaniem budżetów już tylko starej Unii, a ład europejski straciłby swoją szlachetną definicję.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka