waw75 waw75
1799
BLOG

Kabaret „Opozycja”

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 17

Muszę z przykrością stwierdzić że satyra polityczna w Polsce od lat przestała być śmieszna. Może po prostu dlatego że przez osiem lat rządów poprzedniej ekipy jeśli ktoś się naprawdę nabijał z władzy to po prostu nie występował na szerokiej scenie. Pewnie więc dlatego z czasem satyrycy polityczni, siłą emocji, stracili dystans i stali się aktywistami jednej partii politycznej a Jan Pietrzak, Marcin Wolski czy Ryszard Makowski przestali śmieszyć a zaczęli umoralniać. Inni za to – jak na przykład Kuba Sienkiewicz - wyczuli koniunkturę po drugiej stronie – z tą jedynie różnicą że choć ich rechot z opozycji także przestał śmieszyć to umoralniać im się nie opłacało.

.

Ale nie dalej jak wczoraj mignął mi przed oczami skecz który naprawdę rozbawił mnie setnie. Nie zdążyłem na zapowiedź i nie wiem pod jaką nazwą występowali tym razem ci faceci, ale skecz polegał na tym, że dwóch gościów – jeden przebrany za Grzegorza Schetynę a drugi za Sławomira Neumana, zapowiadali że Platforma Obywatelska będzie stała na straży racjonalnego gospodarowania finansami w publicznych spółkach, i generalnie transparentności tychże i w związku z tym zapowiadają, że powołają komisję śledczą która będzie badać transakcje w Spółkach Skarbu Państwa. Ale – jak mawiał klasyk: przecież oni tego nie mówili poważnie – mówili to op! – tymistycznie i żar! – tobliwie. Zero litości dla przepon Aleksandra Grada czy Krzysztofa Kiliana, a w zarządzie Ciechu to się chyba ze śmiechu porobili po bieliźnie. Nie mówiąc już o kompaniach górniczych – tam to śmiech chyba zaczął rezonować – choć wyłącznie w częściach nadziemnych. No po prostu: „Ale jaja! Ale jaja! Ale jaja!” - jak mawiała pewna pani superminister. W KGHM to śmiech niesie się do dziś – od Lubina po dalekie Chile.

.

No ale śmichy chichy a tu dziś rano włączam radio i słyszę kolejny skecz – tym razem jakiegoś satyryka, który potrafi naśladować głosy. I facet parodiował głos Władysława Kosiniaka – Kamysza, byłego ministra pracy i polityki społecznej w rządzie PO – PSL. Żartował sobie z umowy CETA między Unią Europejską a Kanadą. I wyobraźcie sobie Państwo, no nie mogę, naprawdę! – mówi: „to umowa śmiertelnie niebezpieczna dla polskiego rolnictwa”! Czujecie dowcip? – minister PSL w rządach z lat 2007-2015 ostrzega tak dramatycznym tonem o zagrożeniu śmiercią dla polskiego rolnictwa.

No nie mogę! To jest prawdziwy kabaret! – przecież negocjacje umowy CETA trwały od maja 2009 do sierpnia 2014 roku. Wtedy powstał kształt tej umowy – wtedy była uzgadniana i konstruowana, wtedy zakończono nad nią prace. Teraz ma być tylko zaklepana i wejść w życie. Skecz Kosiniaka – Kamysza choć śmieszny to cokolwiek więc spóźniony. Ale byliśmy spokojni bo przecież „uboga panna”, bezpieczeństwo interesów Polski w „federacji pod przewodnictwem Niemiec”, ktoś się „bardziej bał niemieckiej bezczynności niż niemieckich czołgów”, no i w ogóle nas przecież lubili. No a poza tym przecież w latach kiedy negocjowano CETA to naszych interesów bronili na unijnej arenie herosi z PSL-u i Platformy Obywatelskiej. Politycznie byliśmy potęgą jak nigdy. „Śmiertelne zagrożenie dla polskiego rolnictwa” ....  Marek Sawicki i Stanisław Kalemba to się chyba skręcają ze śmiechu do teraz! Ale to już chyba nie śmieszne, nie?

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka