waw75 waw75
2083
BLOG

Serdeczny uśmiech obrońców demokracji

waw75 waw75 Społeczeństwo Obserwuj notkę 43

Jeśli ktoś ogląda reportaże o międzyludzkich konfliktach widział zapewne że czasem ni pioruna nie wiadomo która strona jest krzywdzona a która fauluje i robi wszystko żeby nigdy nie doszło do żadnego porozumienia. Coś śmierdzi na odległość.

Jedna ze stron - łagodna, rzeczowa, otwarta na dialog, pozytywna w przekazie. Klarownie przedstawia swoje stanowisko - wyedukowana i elokwentna. A nade wszystko skłonna do kulturalnego dialogu. Szczęście jej sprzyja, kłody pod nogi się nie sypią – czego nie mogą znieść zawistni nieudacznicy.

Druga chaotyczna, nieufna, roztrzęsiona i oskarżająca - a do tego ciągle coś jej "się dzieje"! - a to jej spłonie samochód, a to jej ktoś poprzebija koła, a to powybija okna a to znowu anonimowo napisze o niej szkalujący i niesprawiedliwy tekst w lokalnych mediach tak że dzieci płaczą przed każdym wyjściem do szkoły. No naprawdę - od razu widać że z takimi nieudacznikami to z daleka.

Nie to co ich kulturalni i otwarci na dialog adwersarze - przekonujący że wszystko przecież można rozwiązać rozmową, argumentacją - bez przemocy ani frustracji. Ale wszystko jak kulą w płot ... - i jeszcze te narzekania że ich rywalom ktoś w nocy otruł psa – no żenujące nieudacznictwo.

I tak sobie dywaguję, bo przeczytałem ostatnio niezwykle błyskotliwy cytat wypowiedzi (podobno - bo w dzisiejszych czasach trudno dać głowę) reżysera i scenarzysty Wojciecha Saramonowicza. Twórca rzeczowo i klarownie, z wyższego poziomu rozumienia relacji społecznych definiuje „pisowską” rzeczywistość:

"Jak już zamkną do więzienia wszystkie rozsądne kobiety, palących trawkę, obrońców lasów, zwolenników wolnej miłości, najlepszych lekarzy, prawników i fizyków, Kryśkę Jandę, Donalda Tuska i obu Stuhrów, wolnomyślicieli, ezoteryków, filozofów, komików , opowiadaczy antypisowskich dowcipów, a wszystko dopchną Romanem Polańskim, to jaki interes będzie miał człowiek żeby pozostać na wolności" .

.

I tak sobie myślę – patrząc z podziwem na rzeczową i klarowną argumentację Saramonowicza, Gajosa, Stuhra, Jandy i wielu przecież innych wykształconych i otwartych obrońców szlachetnej etyki a za nimi tych setek tysięcy użytkowników wyższego poziomu kultury i intelektu – Wy macie rację kochani. Naprawdę aż przyjemnie Was słuchać.

Tylko że ostatni bloger który za krytykę władzy został wyprowadzony w kajdankach i aresztowany nazywa się Robert Frycz – znany dla większości jako Antykomor – aresztowany we wrześniu 2012 roku. Jego sprawa spowodowała wówczas oficjalny protest OBWE za łamanie wolności słowa i praw człowieka w Polsce. Dziś tego typu portali – zajmujących się wyłącznie ośmieszaniem, atakowaniem i szkalowaniem władzy są dziesiątki. Powstawały jak grzyby po deszczu po zmianie władzy w końcu 2015 roku – wcześniej nie było odważnych którzy chcieli podzielić los Antykomora.

.

Ostatni dziennikarz aresztowany i pozbawiony praw publicznych za penetrowanie nadużyć władzy to Wojciech Sumliński – aresztowany w lipcu 2008 roku na podstawie spreparowanych dowodów – po kilkuletnim procesie całkowicie uniewinniony w grudniu 2015 roku.

.

Ostatnim politykiem opozycji aresztowanym i po latach procesu oczyszczonym z zarzutów był Jarosław Pinkas – były wiceminister zdrowia w rządzie Kaczyńskiego. Aresztowany w kwietniu 2008 roku pod zarzutem korupcji. W areszcie spędził wiele miesięcy – jak się okazało na podstawie fałszywych oskarżeń. Uniewinniony po wieloletnim procesie w marcu 2015 roku, ujawnił że zaraz po aresztowaniu dano mu propozycję: „daj nam coś na Religę i będziesz wolny”.

.

Ostatnie procesy sądowe i skazania za obywatelskie protesty miały miejsce w listopadzie 2014 roku po proteście w siedzibie PKW . Zatrzymano 12 osób – siedem z nich – głównie działaczy organizacji pozarządowych - zostało skazanych z artykułu 193 kk, tj. naruszenie miru domowego PKW. Dla porównania protest pielęgniarek okupujących latem 2016 roku Ministerstwo Zdrowia skończył rozmowami a przez wiele dni okupującym podawano napoje, posiłki i koce. Artykuł 193 kk nie znalazł zastosowania.

.

Ostatnia ustawa skazująca lekarzy na wielotysięczne kary – mogące sięgać nawet dwustu tysięcy złotych, nawet za nieświadome pomyłki w wypisywaniu recept została uchwalona w styczniu 2012 roku. Z zapisów ustawy zrezygnowano dopiero po wielomiesięcznych protestach lekarzy i ogólnopolskim tzw „proteście pieczątkowym”.

.

I kiedy tak patrzę na tą otwartość i godną podziwu erudycję dzisiejszych elit walki o demokrację i wolność słowa, to nie potrafię się pozbyć skojarzeń z owymi reportażami w których ściera się ze sobą dwóch sąsiadów. Bo tak to chyba się już utarło że ci otwarci i pozytywni obrońcy tolerancji i dialogu, i tak byli pewni że ich adwersarza gdzieś po cichu z tyłu dekoracji zgnoją po chamsku jakieś „zaprzyjaźnione media” , „soki z buraka” czy dziesiątki innych hejterskich portali preparujących „cytaty” i bon moty, „rozgrzani sędziowie” albo „niewidzialna ręka rynku”. Tak żeby mu się raz na zawsze odechciało kwestionować dominującą pozycję elit. A my? - my przecież walczymy o demokrację, my jesteśmy otwarci i tolerancyjni – a ponad wszystko gotowi do dialogu, nie to co ci nieudacznicy którym się ciągle „coś dzieje”.

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo