waw75 waw75
3295
BLOG

Dwa miliony uchodźców z Polski

waw75 waw75 PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 33


Opozycja zawsze ma pod górkę – nie dysponuje publicznymi środkami, nie obsadza publicznych spółek, publicznych mediów, nie podejmuje w świetle kamer ważnych strategicznych dla państwa decyzji. To oczywiste i ponadczasowe – niezależnie kto jest władzą a kto opozycją. Pozostają więc tylko dwa narzędzia: albo prezentować wiarygodne diagnozy i proponować racjonalne rozwiązania, albo kłamać na każdym kroku i budować w ten sposób możliwie największy elektorat fanatyków którzy z nienawiści do władzy są w stanie wysadzić w powietrze własne państwo. Dzisiejsza opozycja – co zaskakuje tym bardziej że dysponuje ona przecież większością sympatyzujących z nią mediów elektronicznych, prasy drukowanej czy lojalnością opiniotwórczych środowisk artystycznych – nie tylko wybrała tą drugą metodę, ale wręcz postanowiła ogłupić rzesze swoich wyborców do takiego stopnia żeby nie byli już w stanie wyrażać niczego poza skandowaniem propagandowych haseł. Na krótką metę być może jest to skuteczne, z czasem jednak coraz więcej ludzi orientuje się że zrobiono z nich po prostu durniów. Trudno się jednak nie zgodzić ze stwierdzeniem że przypomina to proces „preparowania nowego Cyby” - ale to osobny problem.

.

Jeśli przyjąć, że klasycznym modelem manipulacji w propagandzie politycznej jest – za zaleceniem Josepha Goebbelsa – powtarzać kłamstwo tak długo i konsekwentnie aż w postrzeganiu społeczeństwa zacznie ono uchodzić za prawdę, to dziś mamy do czynienia z innym modelem. Owo goebbelsowskie kłamstwo powtarzane tysiąc razy zostało zastąpione przez tysiąc kłamstw powtarzanych czasem przez tydzień, a czasem przez miesiąc – tak że nie da się ani wyjaśnić jaka jest prawda ani w zasadzie podjąć jakiejkolwiek polemiki, bo zanim cokolwiek zostanie ustalone to debatę zagłusza już kolejne, a po nim kolejne, i następne, kłamstwo do wyjaśnienia. Jeśli owe legendarne powtarzanie tysiąc razy jednego kłamstwa mogło być atrybutem władzy to tysiąc kłamstw powtarzanych krócej ale z nieporównywalnie większym ładunkiem emocjonalnym jest dziś całkiem świadomym narzędziem opozycji totalnej.

.

Dziesięcioro sierot z Aleppo, przygotowanie przez rząd ustawy zakładającej kary wiezienia dla kobiet dokonujących aborcji, likwidacja jednostki pancernej w Żaganiu, plan wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, 50 tysięcy pensji dla Misiewicza, wspieranie przez rząd faszyzujących organizacji a przede wszystkim ONR, masowa ucieczka zagranicznych inwestorów, lawinowy wzrost zadłużenia państwa z powodu programu Rodzina 500+, represje organów ścigania wobec obywateli nieprzychylnych władzy i uniemożliwienie w mediach krytyki władzy, zakaz wstępu opozycyjnych dziennikarzy do budynku Parlamentu, plany likwidacji przez PiS systemu wolnych wyborów, ustawa wedle której Jarosław Kaczyński będzie wybierał sędziów do KRS czy wreszcie ostatnio rzekoma cenzura przez Jacka Kurskiego listy artystów występujących w Opolu w ramach benefisu Maryli Rodowicz. To tylko te które naprędce pamiętam – feak-newsy wyssane z palca i konsekwentnie powtarzane przez dziesiątki antyrządowych portali czy antypisowskie media od Newsweeka i Gazety Wyborczej przez Fakt po TVN i prywatne profile aktorów, piosenkarzy, artystów. Można sobie spróbować wyobrazić jak wygląda „dyskusja” na temat stanu państwa z kimś kto choćby połowę z tych kłamstwo w dobrej wierze uznał za wiarygodne.

.

Ta histeria dawno już przekroczyła jakiekolwiek granice racjonalności a nawet równowagi intelektualnej. Dość wspomnieć o niedawnym przyznaniu przez Gazetę Wyborczą nagrody Człowieka Roku 2017 dla komisarza Fransa Timmermansa. Jak uzasadniał Włodzimierz Cimoszewicz: „Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, co robi Frans Timmermans i Komisja Europejska. Chciałbym podzielać pana nadzieję, że jest czas dialogu, choć jest to trudna nadzieja

.

Przecież to nie jest już nawet denerwujące – to jest po prostu rozbrajająco głupie. Jeśli ktoś jest w stanie, to proponuję sobie wyobrazić np. że w 2009 roku unijna komisarz do spraw konkurencyjności Neelie Kroes dostaje dajmy na to od Gazety Polskiej nagrodę człowieka roku za odebranie Polsce dotacji na restrukturyzację stoczni w Gdyni czy Szczecinie z powodu – jak to przecież wówczas uzasadniono: nielegalnej pomocy publicznej udzielonej stoczniom przez państwo polskie.

.

Ale co tam stocznie – dawne dzieje, bardziej obrazowy będzie inny przykład. Wyobraźmy sobie że nagrodę człowieka roku, no niech będzie roku 2013 dostaje rzeczniczka Komisji Europejskiej Shirin Wheeler za to że ogłosiła iż Komisja Europejska od stycznia 2013 roku wstrzymuje Polsce dotacje na finansowanie budowy dróg za brak kontroli jakości i nagminne przypadki korupcji przy realizacji inwestycji – przede wszystkim przy S8 i A4. Ach, proszę wybaczyć, zapomniałem że dla osób zaopatrywanych w obraz świata przez tzw „wolne media” z lat 2008 – 2015 może być nie do końca jasne o czym mówię. Otóż w styczniu 2013 roku Komisja Europejska wstrzymała nam wszelkie dotacje na budowę dróg i autostrad – właśnie w wyniku afer korupcyjnych i fatalną jakość budowanych dróg z powodu braku nadzoru nad ich wykonaniem. „Wolne media” o tym nie informowały – dlaczego? Hmm, cóż – odsyłam do wypowiedzi pana Tomasza Lisa, obiektywnego publicysty i redaktora naczelnego Newsweeka od półtora roku walczącego o wolność słowa – Lis uzasadniał to w czerwcu 2012 roku, kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw EURO2012:

Kilka dni temu Donald Tusk zaprosił na śniadanie w kancelarii premiera redaktorów naczelnych najważniejszych polskich mediów. Spotkanie było off the record, czyli żadnych detali nie będzie. Ale nie popełnię chyba nadużycia, pisząc, że premier Tusk boi się o jakąś PR-owską porażkę, incydent, który przesłoniłby cały obraz. Rozumiem go.”

.

Nie sądzę aby Tomasz Lis i reszta „redaktorów naczelnych największych polskich mediów” pół roku później przestało już”rozumieć” Donalda Tuska – dlatego fakt zablokowania nam przez Komisję Europejską dotacji na budowę dróg, mógł, jak by to eufemistycznie powiedzieć, ujść Państwa uwadze w mediach. Przesadnych rozliczeń, choćby wobec ówczesnego ministra transportu Sławomira Nowaka nie było, a krytyka Komisji Europejskiej np. przez minister Bieńkowską i nazywanie decyzji Komisji kuriozalnymi i niesprawiedliwymi nie kojarzyło się nikomu ani z „wychodzeniem z Unii” ani z wypowiedzeniem wojny Komisji Euroejskiej”. Premier Tusk natomiast w kwestii się nie wypowiadał a „redaktorzy naczelni największych polskich mediów” - jak mówił Lis: rozumieli go – wszak nie chciał przecież żeby obraz państwa pod jego rządami przesłonił jakiś incydent czy PR-owska wpadka . Wyobraźmy sobie że dziś Komisja Europejska wstrzymuje Polsce finansowanie jakiejś ważnej branży gospodarki a media nie pytają o wyjaśnienie premier Szydło. Takie to mieliśmy wówczas „wolne media”

.

Ale, tak sobie dowcipkuję a tu czas kończyć notkę. To może nawiążę do kolejnej gorącej debaty proponowanej przez opozycję wspólnie z prezydentem Europy Donaldem Tuskiem – czyli odmowy przez Polskę „pomocy uchodźcom”. Przyznam szczerze że łzy mi wyciskają od kilku dni komunikaty wygłaszane choćby w serwisach TVN że już nawet hierarchowie kościoła proszą rząd o chrześcijańską pomoc uchodźcom a rząd ani drgnie. Tylko – bazując na uprzedzeniach i ksenofobii – odmawia wszelkiej pomocy każdemu kto jej potrzebuje. Aż się pogubiłem czy chodzi o program relokacji imigrantów czy na przykład ogłoszenia że Polska od dziś ie udziela azylu uchodźcom wojennym. Ale taka to „debata” z dzisiejszą opozycją totalną. Choć skoro się rzekło – warto by więc spytać skąd te przeszło 200 tysięcy uchodźców z Polski w okresie rządów Donalda Tuska. Czy to uchodźcy z państwa totalitarnego czy może uciekinierzy przed biedą. Ale to już zostawiam lewicowo – liberalnym demagogom – niech kombinują, ja się pośmieję.  

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka